PLAN: LOT Belem (17:15)- Fortaleza (19:55)
===
mielismy zatrzymac sie tylko na jedna noc ale tak nam sie spodobalo ze zostalismy trzy.to pierwsze cywilizowane miasto na naszej trasie:na ulicach widac polantow (to wazna informacja),chodniki nie maja dziur po kolana(to tez ulatwaia poruszanie sie),smieci chyba sprzataja bo nie trzeba ich omijac co krok,wyjscie po zmroku na glowna ulice nie powoduje nerwicy(innych ulic lepiej nie sprawdzac),w hoteliku jest sejf wiec na ulicy niewiele nam ukradna.
maja tu tez calkiem fajny kawalek plazy (pod warunkiem ze sie nie przejdzie na ta przy fawelach). Mozna tam dojechac autobusem pod warunkiem ze jakis uprzejmy tubylec Ci powie ktoeym bo rozkladow tutaj nie uznaja. Kierowcy autobusow to rajdowcy wyrzuceni z toru za niebezpieczna jazde. Jazda autobusem z walizkami to jest dopiero cyrk: walizki nie mozna przecisnac przez te ich kolowrotki wiec zostaja przed ale zeby jakas kamera nas zobaczyla to my musimy przez to przejsc,no wiec przelazimy,przebiegamy przez autobus,wysiadamy znowu wsiadamy inymi drzwiami i juz jestesmy przy naszych walizkach-koszmar.
Teraz jedziemy do Natal.